Tak, żartobliwie nazwaliśmy siedzibę naszej fundacji :) puszczając oko do wszystkich znajomych, którzy widząc naszą "inwestycję" w skrytości serca, lub zupełnie jawnie posądzali nas o utratę rozumu ;)
Oczywiście absolutnie nie chcieliśmy tu nikogo urazić, a wręcz przeciwnie!
W czasach miejskiego gwaru, korków, szumu i prze bodźcowania uważamy, że posiadanie azylu w postaci Zadupia - miejsca oddalonego od miasta, a nawet od centrum wsi, wśród pól i drzew, blisko natury jest prawdziwym luksusem, o którym nie jeden marzył np. w czasie pandemii.
Owszem, posiadanie dwustuletniego drewnianego domu to ogromne wyzwanie, oczywiście jeśli chce się go doprowadzić do możliwości choćby zamieszkania. To dla nas to projekt na lata, może na emeryturę...
A na dziś, po prostu się cieszymy naszą Ruiną NaZadupiu i mamy nadzieję,
że zarazimy innych "wariatów" miłością do tradycyjnej żuławskiej architektury, siedliska na wsi, własnego ogrodu, sadu ze starymi odmianami drzew...bo takich perełek jak nasza jest mnóstwo, wystarczy poszukać.
Jeśli macie ochotę śledzić nasze postępy prac, nasze małe smutki i radości zapraszamy do obserwowania naszego Facebooka Ruina NaZadupiu.